To był chyba mój pierwszy torcik jaki wykonałam samodzielnie…oczywiście pod czujnym okiem Mamy. Ciastko jest smaczne, lekkie, owocowe i w dodatku z galaretką, a wykonanie jest szybkie, proste i łatwe. Gorąco polecam owocową piankę w przeddzień nadejścia wiosny.
Składniki:
- 100g biszkoptów Lady Fingers
- 500g mleka skondensowanego niesłodzonego
- 2 galaretki o smaku owoców leśnych*
- 2 galaretki o smaku malinowym*
- dowolne owoce*, np. 250g malin, 125g borówki amerykańskiej
Dwie galaretki o tym samym smaku gotujemy z połowy ilości wody, która jest podana na opakowaniu czyli w 0.5l, pozostałe dwie gotujemy według przepisu tj. w 1l wody, odstawiamy do wystygnięcia.
W tym czasie przygotowujemy tortownice o średnicy 23cm, spód wykładamy folią spożywczą, a na niej układamy biszkopty tak aby jak najszczelniej przykryć dno formy.
Mleko skondensowane przelewamy do miski i ubijamy przez około 2min końcówkami do ubijania białek, powinno się spienić i podwoić swoją objętość, dodajemy cukier puder dalej ubijając, na koniec wlewamy małym strumieniem ostudzoną galaretkę (z połowy wody), mieszamy do chwili połączenia się galaretki z mlekiem.
Gotową piankę wlewamy do tortownicy i szybko „wrzucamy” owoce (u mnie borówki), które powinny się zanurzyć w mleczku (pod wpływem siły wrzucania ;). Na wierzchu układamy maliny, zanurzając je do połowy w piance, chyba, że wolicie, żeby owoce wystawały znad galaretki. Czasem jak zapomnę albo nie zdążę „wcisnąć” już malin mam wersję torciku z wystającymi owocami i również zachwyca swoim wyglądem. Wkładamy do lodówki.
Na koniec ostudzoną i już lekko zastygniętą galaretkę wylewamy na wierzch, torcik chłodzimy w lodówce, czekamy, aż galaretka w całości stężeje. Smacznego.
Torcik przechowujemy w lodówce.
* podałam tutaj tylko przykładowe połączenie galaretek i owoców, możecie wykorzystać te owoce i galaretki, które macie w domu lub Wam bardziej smakują od podanych